Forum Księgi bractwa Nocturne Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Odpoczynek
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Księgi bractwa Nocturne Strona Główna -> Księga Gości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elfka
Gość





PostWysłany: Sob 11:23, 07 Cze 2008    Temat postu: Odpoczynek

<Podróżując wiele już dni po bezdrożach Aden, elfka natrafiła na budynek, stojący samotnie przy płynącym spokojnie strumyku. Zaczynało się ściemniać, zmęczona dłużącą się wędrówką do świątyni Evy elfka, niezastanawiając się podeszła do drzwi budynku. Nad owymi drzwiami wisiał drewniany szyld z napisem "Gildia Nocturne". Pomyślała, że taka nazwa nie wróży nic dobrego, ale była wykończona i miała dość spania pod gołym niebem, więc zapukała. Nikt nie odpowiedział. Zapukała ponownie. Nadal cisza. Pomyślała, że może nikt jej nie słyszał, bo zza drzwi było słychać odgłosy jakby szalejącego tornada. Uchyliła lekko drzwi i wychyliła głowę do środka. Odgłosy ucichły. Rozejrzała się po wielkim i pustym zarazem holu, po czym wślizgnęła się przez uchylone drzwi. Stanęła przy progu i rozglądając się zawołała>

Halo!!!
Jest tu kto?
Ktokolwiek...
Powrót do góry
Elvander



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:47, 07 Cze 2008    Temat postu:

<ukryty w mroku przyglądał sie bacznie gościowi, jasna skóra zdradzała jej obecność nawet przy tak słabym swietle. Badał ją wnikliwie spojrzeniem bezszelestnie obchodząc wokół. Czuł, że jest zmeczona, słyszał doskonale jej przyspieszony oddech>

Kim jesteś? <szepnął sykliwie, sprawiając że nie można było zorientować się skąd dobiega jego szept> Czego tu szukasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elfka
Gość





PostWysłany: Sob 15:20, 07 Cze 2008    Temat postu:

<Usłyszawszy słowa dochodzące z całego pomieszczenia, przeszedł ją dreszcz. Zaczęła dokładniej niż przed chwilą, przeczesywać wzrokiem pomieszczenie w poszukiwaniu właściciela usłyszanego przed chwilą zdania. Odpowiedziała drżącym głosem>

Dzień dobry. Nie... nie chciałam przeszkadzać. Chciałam tylko zapytać, czy ... czy znajdzie się tu dla mnie miejsce do przenocowania.

<Zauważyła mignięcie cienia przy schodach>
Powrót do góry
Ripharr



Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:15, 07 Cze 2008    Temat postu:

<Wracając z kąpieli w strumyku szedł w stronę siedzimy swojej gildii pogwizdując. Był ubrany tylko w krótkie lniane spodenki, ponieważ swoja szatę zostawił w komnacie. Gdy zbliżał się już do wejścia zauważył że drzwi są otwarte, lecz zlekceważył to. Wszedł do środka i spostrzegł elfke. nie wiedział co zrobić gdyż nadal był w samych spodenkach. Zaczerwieniły mu się policzki i szybko skierował się spowrotem ciesząc się że jeszcze go nie ujrzała. Zauważył jednak lekki uśmiech na twarzy Elva >
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elvander



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:29, 07 Cze 2008    Temat postu:

<Przy kominku mignęło światełko, któro powolnie zmierzało w stronę paleniska, po chwile komnatę zalał ciepły blask ognia, migotliwe promienie powolnie rozrywały zasłonę ciemności, stał opierając się o murowany piecyk, wiedząc, że elfka go nie widzi>

Miejsce się znajdzie, jest go u Nas dostatek <sykliwy szept ponownie zalał salę> Kim jesteś? <powtórzył pytanie> Jak Cię zwą? <bacznie obserwował elfkę, krążąc bezszelestnie wokół niej>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elfka
Gość





PostWysłany: Sob 18:37, 07 Cze 2008    Temat postu:

<Wciąż poszukując swojego rozmówcy, złotowłosa elfka zwracała swoje słowa w każdy zakątek wielkiego pokoju>

Jestem kapłanką mej Bogini, służę w jej świątyni. Moje imię to... dawno temu moi przyjaciele nazywali mnie Yuli.

<Poczuła na swej szyi oddech. Odwróciła się i wyjrzała przez drzwi, ale nikogo tam nie było. Natychmiast wróciła do przeszukiwania pomieszczenia. Dała kilka kroków do przodu. Jej czułe uszy wykryły w najdalszym kącie świerczenie paleniska w piecyku. Dreszcz ponownie przeszedł po jej ciele. Zaczęła obracać się dookoła wodząc oczami za uciekającym cieniem>

Kim... gdzie jesteś...
Powrót do góry
Elvander



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:36, 07 Cze 2008    Temat postu:

<pojawił się za jej plecami, długie miecze swobodnie zwisały mu z dłoni, bez pośpiechu włożył je do pochew noszonych na plecach>
Zwą mnie Elvander <uśmiechnął się lekko patrząc w oczy elfki>
Dla przyjaciół Elv <przymknął oczy i zaszeptał coś niemal niesłyszalnie. Gdy je tylko otworzył sala wypełniona była współbratyńcami>
A to reszta Nocturne <powiódł po sali wzrokiem radośnie uśmiechając się do przyjaciół, braci, sióstr i towarzyszy, z którymi dzielił swoje miejsce>
Potrzebujesz schronienia... Udzielimy Ci go <skinął dłonią elfce kierując się w stronę zamkniętych drzwi. Uchylił je puszczając przodem elfkę>
Mały ten pokoik <pokój toną w półmroku, lecz znajdowało się w nim wszystko co być powinno. Podszedł do zasłony i odsłonił ją wpuszczając do pokoju ostatnie promienie zachodzącego już Słońca>
Czuj się jak u siebie... <rzekłwszy to powoli skierował się do wyjścia>
Kolacje podamy za 2 godziny... nie spóźnij się bo nic Ci nie zostanie <rzucił z lekkim uśmiechem zamykając za sobą drzwi i pozostawiając elfkę samą>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuli
Gość





PostWysłany: Sob 21:02, 07 Cze 2008    Temat postu:

<Podążyła powoli za Elvanderem do pokoiku, prawie że truchtem, powolutku, rozglądając się na osoby stojące po obu jej stronach. Trzymając tobołek ze swymi rzeczami z przodu w obu dłoniach, przemknęła szybko przez drzwi pokoiku. Za progiem odwróciła się do osób przebywających w wielkiej sali i nisko się ukłoniła>

Dziękuje za schronienie.

<Rzekła zdecydowanie>

Nie chce sprawiać kłopotu. Zjem cokolwiek co nie jest jagodą i wodą.

<Uśmiechnęła się i ukłoniła ponownie. Pozostała w ukłonie, aż do zamknięcia drzwi.
Położyła tobołek przy łóżku i podeszła do okna. Popatrzyła na płynący nieopodal strumyk>

Tak tu spokojnie.

<Położyła się na łóżku na plecach i odpłynęła we wspomnienia. Gdy jej zmysły powróciły do rzeczywistości, była już pora posiłku. Wstała powoli z łóżka i przejżała się w lustrze. Otarła jedwabną chusteczką kila kropel potu z czoła>

Niedługo nadejdzie czas, Yuli.

<Powiedziała do odbicia w lustrze, po czym udała się przez drzwi do wielkiej sali. Gdy przekroczyła próg, przywitało ją grono osób siedzących przy dużym, syto zastawionym stole, rozmawiających wesoło między sobą. Podeszła do stołu i cicho powiedziała>

Niech Eva pobłogosławi wam to jadło, by było smaczne i pożywne

<Ukłoniła się>
Powrót do góry
Silverin



Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:46, 07 Cze 2008    Temat postu:

<Pierwszy powstał białowłosy elf. Nie, właściwie nie postwał, lecz błysnął. Błysnął i natychmiast pojawił się przy Yuli, ciepło się umiechając. Jedynie ponadczasowe spojrzenie jego lazurowych oczu zdradzało sędziwy wiek elfa>

Eva nie od dziś nam błogosławi!
<Zaśmiał się perliście i żywo wyrzucił w górę ręce, a długie rękawy białych powłóczystych szat tylko mignęły w powietrzu>

Taak, dobiegły mnie słuchy, iż gościmy kapłankę naszej Bogini <pochylił lekko głowę i uniósł w górę wskazujący palec> I niezmiernie mnie to uradowało, bowiem niewielu obiera tą trudną, pełną wyrzeczeń drogę, by nieść światło w tak trudnych czasach...

<Kiedy elka powoli przytaknęła, ciągnął dalej:>

Zwą mnie Silverinem i, jak zapewne się domyślasz, ja również spędziłem całe wieki słowem i czynem oddając cześć Bogini. Mam nadzieję, iż nie dałaś się przestraszyć Elvowi, on już taki jest <machnął ręką z uśmiechem> Mogę Cię zapewnić, iż pod tym pozornie chłodnym płaszczem, kryje się sprawiedliwość, waleczność i wyrozumiałość. Wiedz zatem, iż niezmiernie miło nam Cię gościć w naszej nieco dziwnej kompanii.

<Błysnął znowu, a kiedy się pojawił w jednej ręce dzierżył drewniane krzesło, a w drugiej talerz z kubkiem. Przystawił krzesło do stołu i wskazał nań zapraszającym gestem>

Spocznij, proszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elvander



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:08, 08 Cze 2008    Temat postu:

<siedział już przy stole mając po swojej prawicy ukochaną, żywo z nią rozmawiając i chichocząc co chwila. Gdy weszła elfka spojrzał na nią i usmiechnął się lekko>

Witaj Yuli <rzekł opanowanym głosem> Zapraszam do stołu <wskazał miejsce gdzieś po środku, lecz zanim zdążył powiedziec "proszę" Silverin już zajmował się nakryciem dla Gościa>

Daleko od Domu... Odważna z Ciebie elfka, skoro nie boisz się samotnie przemierzać tak długą i niebezpieczną drogę... Czy twoja wędrówka ma jakiś cel? <zapytał z lekkim zaciekawieniem>

<Wesoły gwar towarzyszył im przec cały czas posiłku. Jadło i napitek znikał powoli ze stołu, Syci zostatwali z tymi co jeszcze oddawali się strawie, aby tak jak razem zasiedli do stołu, razem od niego wstać>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jhaelrnya



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mroczny las

PostWysłany: Nie 7:57, 08 Cze 2008    Temat postu:

<Mimo zmęczenia doskwierającego po ciężkim dniu obdarzyła przyjaciół ciepłym uśmiechem i powitała każdego z osobna radosnym spojrzeniem. Przestąpiła z wolna parę kroków, po czym spoczęła przy stole po prawicy ukochanego. Rozpromieniła się jeszcze bardziej czując na policzku czuły pocałunek i słysząc od niego ciepłe słowa. W mig zapomniała o wszystkich troskach, które uprzykszały jej do tej pory życie. Zatopiła się w przyjemnej pogawędce, więcej chichocząc niż mówiąc. Rozglądała się ukradkiem po pomieszczeniu wyczekując pojawienia się gościa. Nawet nie usłyszała momentu, w którym ustąpiły drzwi, a w nich stanęła drobna, urocza elfka. Zmierzyła ciepłym spojrzeniem ukochanego, po czym z tym samym uśmiechem, gestem przywitała gościa. Przysłuchując się rozmowom z zaciekawienie bacznie śledziła oblicza zebranych przyjaciół i sympatycznej nieznajomej.>

Ostatnio zmieniony przez Jhaelrnya dnia Nie 7:58, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ripharr



Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:46, 08 Cze 2008    Temat postu:

<Spóźniony, próbował cichaczem przemknąć niezauważony na swoje miejsce , lecz gdy tylko przekroczył próg sali wszyscy go zauważyli> Szlag...<mruknął> Wybaczcie mi za spóźnienie...<zasiadł szybko na swoje miejsce i począł spożywać posiłek, którego już niewiele zostało. dopiero po chwili zauważył, że Silverin obsługuje tą samą elfke którą już wcześniej widział. Z zainteresowaniem lecz ukradkiem się jej przyglądał>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yuli
Gość





PostWysłany: Nie 10:27, 08 Cze 2008    Temat postu:

<Skierowała swój wzrok na siedzącego na krawędzi stołu Elvandera. Skineła lekko głową, ale zanim zdążyła coś powiedzieć, przed jej oczami pojawił się elf Silverin. Odchyliła całe ciało do tyłu, jakby bojąc się kolizji z elfem.
Przytaknęła kapłanowi, lecz znów zanim zdążyła się odezwać, on zniknął. Skierowała swe kroki w kierunku Elvandera i jego ukochanej>

Udaje się do świątyni w Rune, kilka z tamtejszych kapłanek w dziwny sposób zniknęło, mam jedną tam zastąpić i...

<Przerwało jej pojawienie się Silverina z krzesłem i nakryciem stołu. Podeszła do zapraszającego ją kapłana, skłoniła się i usiadła.>

Dziękuje.

<Rozejrzała się po osobach zasiadających przy stole. Wszystkie oczy były zwrócone na nią. Zakłopotana położyła ręce na kolanach i odrobinę spuściła głowę. Kilka sekund póżniej spojrzała na kapłana obok niej. Dostrzegła w jego rysach twarzy sędziwość i znaki uświęcenia.>

Muszę coś wyjaśnić. Nie jestem, jakby to powiedzieć, pełną kapłanką Evy. Nie posiadam ich mocy.

<Zwróciła się w stronę w słuchanej, zakochanej parki>

Główna kapłanka mojej świątyni dowiedziała się o kłopotach i dziwnych wydarzeniach w Rune. Posłała tam grupkę trzech kapłanek, by pomogły i dowiedziały się co się tam dzieje.

<Wzięła kilka owoców z nieopodal położonego talerza i położyła je na swoim. Pokroiła nożem na kawałki. Odwróciła wzrok w stronę jeszcze nie znanych sobie osób>

Kapłanki przysłały dwa listy. W pierwszym napisały że miasteczko jest spokojne i że wygląda że tamtejsi kapłani znikają w pobliskim lesie pełnym nieumarłych. Drugi list zawierał dziwnie napisane zdanie. Pozwólcie że zacytuje.

<Zastanowiła się chwilkę po czym wzięła płytki oddech>

"Nic nie jest tym na co wygląda, strzeżcie się czarnej świętości". Tylko tyle było w liście, potem więcej wieści od nich nie było.

<Zaczęła powoli zjadać kawałki owoców>

Gdy trzy wysłanniczki nie wróciły. Główna kapłanka posłała mnie bym dowiedziała się co tam się dzieje.

<Ukradkiem przyglądała się spóźnionej postaci>
Powrót do góry
Kirmon



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 10:43, 08 Cze 2008    Temat postu:

Tchniety jakims dziwnym przeczuciem skierowal swoje kroki do siedziby klanowej.Otworzywszy drzwi,oniemial.Wszedl glebiej do komnaty i sklonil sie wszystkim<jego wzrok zatrzymal sie na "niebianskim aniele">.Przystawil krzeslo do stolu biesiadnikow i powoli zaczol spozywac posilek.Cisza trwala nadal.Wstal,wziol amfore i powoli zaczol napelniac pucharki nektarem.Usiadl,podniosl pucharek i delikatnie skosztowal napoju wsluchujac sie w dalsze opowiadania goscia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elvander



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:32, 08 Cze 2008    Temat postu:

<Słuchał uwaznie opowieści Yuli dokładnie przemyślając każde słowo i starając sie znaleźć jakieś rozwiązanie, bądź zadać kolejne pytanie>

Hmmm... skoro nie jesteś w pełni kapłanką Evy dlaczego powieżono Ci ich zadanie? I skoro nie posiadasz ich mocy to jaką posiadasz?

<Co chwila do głowy przychodziły mu kolejne pytania, lecz na pierwszym planie wciąż znajdowało się owo tajemnicze zdanie>

"Nic nie jest tym na co wygląda, strzeżcie się czarnej świętości" <powtórzył sykliwym szeptem, który rozniósł się po sali>

<pogrążył sie w myśleniu... gdy się ocknął stół swiecił pustką, a wszyscy czekali, aż da znak, że mozna zakończyć wspólny posiłek>

Wybaczcie...

<wstał, podał dłoń ukochanej i powoli skierowali się w strone wyjścia>

Życzę Wszystkim Dobrej Nocy

<odprowadził najdroższą do drzwi jej komnaty, pocałował w policzek, a sam skierował swoje kroki nad źródło.>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Księgi bractwa Nocturne Strona Główna -> Księga Gości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin